Zaczęła się moja fala. Patronuje jej Neptun - siła prawdy. Ciekawy dzień. Bez przesady. Wrócił kierownik i całkowicie absorbował osobą. Piękna pogoda doprowadziła niektórych do stanu "podchmielonego". Ludzie byli dziś dziwnie podnieceni. Szczególnie mężczyźni. Ciekawe czy marzec w wyjątkowy sposób działa na płeć brzydką. Ponieważ kobiety - owszem rozkwitają z początkiem wiosny, ale to jeszcze za wcześnie - najpiękniej wyglądają w lecie. Hmmm
Jakiś mężczyzna prowadził monolog w tramwaju. Byłam tak zmęczona, że wychwyciłam tylko, że ma 1200 zł emerytury (szok!)za 40 lat pracy. Chciałabym się do spytać gdzie tyle dają, ale rozmowa z nim była bezcelowa.
Ostatnio zauważyłam, że z wieloma osobami rozmowa czy dyskusja jest bezcelowa. To jest przykre, ale częste.
Musze się pochwalić, że niedzielę spędziłam pożytecznie: odgruzowałam pokój i przestrzeń pod łóżkiem. Świętowałam z Heniem winem wytrawnym białym wynika ważenia. 14 kg mniej - byle do 10 marca!
Pojutrze mam testy alergiczne...
poniedziałek, 2 marca 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)