Nie czuje się najlepiej, bo chyba z kawą przesadziłam, ale zawsze dobrze wiedzieć, że Wąż rządzi.
W niedzielę widziała na żywo jarka Śmietanę - było czadowo. Zakupiłam też piękną książkę "Miasto błękitnych nut" - historia jazzu krakowskiego.
wtorek, 17 lutego 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz