Luty z kopyta ruszył na dwie zmiany. Tak to się dzieje, że jak w Czwórce pracuje czwórka pracowników, to mamy dwie zmiany i wydłużamy czas wypożyczania dla czytelników. Przez 4 dni w tygodniu po 10 godzin, w czwartek 4,5 a w sobotę 5 godzin. Jak na razie jest ok. Wszyscy się cieszą. Tylko: jak zaczniemy chorować to nie wiem...
Dobra. Wiem. po co pisać o pracy? Nie mam życia poza? No pewnie, że nie mam.
Chyba to widać
Bo prywatnie też zajmuję się książkami. Taki już mój byt. Książki są najważniejsze. Tajna akcja. Tajne spotkania :)
Nie powiem, że w pewnych sytuacjach pomaga mi pewna dobra męska dusza
I cieszę się, że są jeszcze dobre męskie dusze ...
Acha... spłukałam się doszczętnie.... Muszę cerować dziury w budżecie :(
środa, 5 lutego 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz