czwartek, 23 października 2008

Dzień 1 - Żółta magnetyczna Gwiazda

No i proszę nowa fala się zaczęła. Fala Gwiazdy – siła samokontroli. Niestety jak dla mnie nie sprzyjająca. Żółta gwiazda to moja wyzwanie, więc spodziewam się stresujących sytuacji.

"Dziś staje się otwarty dla wyższych wymiarów i przekraczam granice świata karmy. Dziś zadbam o estetykę, piękno i harmonię w domu, pracy i otoczeniu. Każde rozdrażnienie, zwątpienie i żal będą dla mnie wskazówką, że jest jeszcze coś, czego musze się nauczyć w najbliższym czasie.”

Jak wiemy ton pierwszy odpowiada za przyciąganie tematów.

Gwiazda dotyka kwestii kontroli i perfekcjonizmu.

Dziś zamiast w pracy, byłam na Targach Książki w Krakowie. Cudowne święto przyciąga wszystkich maniaków książek i nie tylko. Wydawnictwa prześcigają się w pomysłach, jak przyciągnąć klienta.

Oczywiście miałam iść na wykład „Czytając fantastykę...”. No cóż – jako, że fantastyki nie czytam lub przynajmniej mało – byłam prze szczęśliwa, że mnie kierownik na to wysłał, ale...

Okazało się, że prowadzący, pan Marek Huberath jest uroczym mężczyzną w średnim wieku. Jest pracownikiem naukowym Biofizyki na UJ. Dla przyjemności pisze książki. Specjalizuje się w fantastyce religijnej – jak to sam stwierdził, lubi poruszać kwestie teologiczne w swoich opowiadaniach związane z relacją człowieka z bogiem.

Jeszcze nie miałam przyjemności czytać jego dzieł, lecz zwróciłam uwagę na coś innego. Uwielbiam ludzi, którzy na co dzień zamknięci hermetycznie w swojej dziedzinie wiedzy, znajdują kontakt ze światem – nazwijmy to- rzeczywistym poprzez: szeroko rozumianą twórczość artystyczną lub sport. Większość pań na sali (bibliotekarek) prawie zemdlała gdy z pasją zaczął opowiadać o pająkach czy różnych rodzajach trupów. A dlaczego? Ponieważ dla pisarza nie ma tematów tabu i musi się znać rzeczy. Marek Huberath wspomniał o swoim zbiorze opowiadań pt. „Ostatni, którzy wyszli z raju” z 1996, a tematem głównym był zbiór z 2006 r. „Balsam długiego pożegnania”. Podczas dyskusji usłyszałam o GGFF – Galicyjska Gildia Fanów Fantastyki. Huberah polecał twórczość polskich autorów fantastyki „w ciemno” (Dukaj, Sapkowski, Grzędowicz), natomiast kazał rozważnie kupować fantastykę amerykańską. Co mnie akurat nie zdziwiło, ponieważ już dawno wiedziałam, że jeśli chodzi o literaturę to Polska wiedzie prym we właśnie fantastyce, poezji oraz reportażu. Nazwisk nie muszę wymieniać.

„Fantastyka po Lemie” to temat wykładu akademickiego dr. Piotra Krywaka z Instytutu Bibliotekoznawstwa Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Zwróciłam uwagę na fakt, że modne się stało w fantastyce żonglowanie faktami historycznymi i opowiadaniem „Co by było, gdyby...? – co nie jest dobre, ponieważ łatwiej opisywać przeszłość niż przyszłość, nie?

Zyskałam wiele. Mam wejście za darmo na Targi przez cztery dni. Nie musiałam siedzieć w pracy. I pogadałam wreszcie z koleżanką, którą dawno nie widziałam. Zrobiłam zakupy, co jest o tyle ważnie, że nie jestem osobą, która lubi je robić.

Linki

http://home.agh.edu.pl/~joanna/fandom/kluby/ggff.htm

http://www.targi.krakow.pl/

http://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_Huberath


ps. Pozdrawiam i idę czytać, nie będę kusić Żółtej Gwiazdy

Brak komentarzy: