a to, że ja jestem nieidealna wiem na wskroś i naprawdę nie musi mi inna osoba tego uświadamiać
Patrząc wstecz byłam związana z chłopakami, którzy mnie tak naprawdę nawet nie lubili. Zacznijmy do tego, że pomysł na "Bycie" ze mną wychodził od nich. Ciekawe czym ich tak przyciągnęłam, bo z tego co się dowiadywałam w trakcie wspólnego (dłuższego lub krótszego) "bycia razem" strasznie ze mną cierpieli. Pewnie się bali, że z tego cierpienia ktoś ich kiedyś beatyfikuje? ... Przecież: okazywało się, że wcale nie jestem taka ładna, nie mam idealnej figury, nie zawsze jestem elokwentna, nie zawsze mam ochotę na towarzyskie spotkania (te sztuczne: rodzinno- imieninowo - Gówniane. Te gdzie wszyscy źle się czują, ale umiejętnie grają). Ja się nudzę na takich spotkaniach, sory. Miewam złe dni, źle się czuję albo odwrotnie tryskam energią i śmieję się z kubka. Najgorzej było jak zostałam do czegoś zmuszona, ale to inny temat. Jestem przecież przekorna. A przekorność razi męską dumę. Bardzo...
Trudno dociec co we mnie widzą mężczyźni, ale generalnie nie jestem dla nich, tylko dla siebie. Nie marzę o zamążpójściu, nie chcę mieć dzieci, nie interesują mnie takie pierdoły jak: Budowanie domu, urządzanie go, zakupy, ciuchy, gadanie o sukienkach, makijażach innych babskich bzdetach. Łażeniem po górach i politykowaniem można mnie tylko mocno przestraszyć. Nie spędzam wieczoru na wybieraniu zestawu, w którym się na drugi dzień zaprezentuję. Nie mam czasu na paznokcie i czeszę się co jakiś czas. (Włosy i tak po czesaniu wyglądają, jakby w nie piorun strzelił, więc dałam spokój po 15 latach). I jak ma ze mną wytrzymać mężczyzna, który podświadomie szukał "delikatnej kobietki",a spotkał kogoś takiego jak ja? Śmieszni są naprawdę. Tylko po co sobie z nimi marnowałam czas? Nie zasługiwali nawet na to, żeby na nich jak "na błędach uczyć". Właściwie dalej nie zasługują. Ale to już przeszłość... Jak źle pójdzie to się następny taki przypląta, a jak dobrze spotkam kogoś płci przeciwnej z kim da się pogadać. A nie będzie mrukiem albo mistrzem monologów ...
piątek, 28 marca 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz