poniedziałek, 29 lipca 2013

upalnie...

Zawsze jak wysoka temperatura utrzymuje się przez kilka dni z rzędu przypominam sobie autobiografię G. Marqueza, w której opisywał, w jaki sposób tworzył i przetrzymywał (o wiele wyższe) upały w Kolumbii.
Urlop (jeśli ktoś spyta) spędzam w gabinecie dentystycznym. Do tej pory zrobiłam 5 zębów, w tym jeden wyrwany.
Zakończyłam kolejną toksyczną znajomość - jestem w 90% przekonana, że już się nie wznowi
Targi na Rynku minęły, a ja jak zwykle pomocna przez duże P. Słaba taka byłam, że ledwo z łóżka wstawałam i do tego nabawiłam się choroby gardła (przez zimne napoje)
Dziś jest ten dziwny dzień, gdzie bardziej mi się płakać chce, niż śmiać.
Zaczynam się naprawdę bać tej uroczystości, tym bardziej, że żadne z zamierzeń się nie sprawdziły (nie zmieściłam się w suknię, nie kupiłam prezentu, nie zafarbowałam włosów i nie mam kompletnie kasy).
Bardzo budujące, bardzo...

Brak komentarzy: