3 sierpień, sobota
Uroczystość i wesele po niej udało się. Willa Decjusza jest ślicznym miejscem na ślub i uroczym na zabawę po nim. Jednak trzeba pamiętać dwie rzeczy. Głośna muzyka może grać po ostatnim ślubie w ciągu dnia (czyli około godziny 17.00) do 22.00 czyli do ciszy nocnej. Sama uroczystość zaślubin zaczęła się o 13.00, więc trochę musieli goście poczekać. Ale jakoś szczególnie nam to nie przeszkadzało. Bawiliśmy się cały czas na tarasie. Zespół ukraiński przygrywał i wino lało się strumieniami. Było bardzo gorąco, więc pierwsze co się skończyło to właśnie białe półwytrawne :) Ale żadna to katastrofa przecież. M. Pojawił się z kobietą. Na początku myślałam, że to osoba towarzysząca. Jednak z czasem okazało się chyba chyba łączy ich coś więcej. Zresztą nie wiem i nie interesuje mnie to. Bardzo mi się podobało na tej imprezie. Rzeczywiście udało się zrobić luźną atmosferę. Komary nam nie przeszkadzały, ponieważ pracownicy Willi zadbali o lampy przeciw insektom. Bawiliśmy się do północy...
Niedzielę spędziłam na kanapie lecząc kaca
W poniedziałek przyjechała koleżanka do Antoniny i razem poszłyśmy do Muzeum Archeologicznego i na gofra. Spędziłyśmy sobie plotkarskie wieczór. Spałam u Antoniny, bo na drugi dzień miałyśmy wyruszyć na wycieczkę...
6 sierpnia, wtorek
Lanckorona jest przepięknym, uroczym miasteczkiem. Ruiny zamku, punkt widokowy, kawiarnia z pracownią artystyczną, knajpa z rysunkami Wiśniaka i domki jednopiętrowe oraz mały skansen. Wszystko to zaliczyłyśmy w ciągu paru godzin. Po 14.30 wracałyśmy z powrotem. Wieczorem spotkanie z ludźmi z roku na Kazimierzu. Było bardzo śmiesznie.
7 sierpnia, środa
Z braku laku zaczęłam pisać. Naskrobałam tekst wspomnieniowy o Bobsie, ale nie wiem, czy nie za dziecinny. Może ukaże się w gazetce... No i W. znowu zaczął pisać. najlepszym sposobem na pozbycie się natarczywego gościa, to powiedzieć mu, że bardzo przytyłaś. Żaden facet tego nie przełknie ;) Chyba zostawi mnie w spokoju na dobre...
czwartek, 8 sierpnia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz